|
|
|
Loty w kosmos znów do kupienia
fot. VIRIGN GALACTIC / VIRIGN GALACTIC |
|
Sir Richard Branson zaprezentował wczoraj na konferencji prasowej w Nowym Jorku model samolotu typu WhiteKnight, który wyniesie w przestrzeń okołoziemską pojazd orbitalny SpaceShipTwo. Samolot otrzymał imię Eve na cześć matki ekscentrycznego brytyjskiego miliardera.
Statek kosmiczny konstruowany w laboratoriach firmy Virgin Galactic, której właścicielem jest Richard Branson, ma już od tego roku regularnie wozić turystów w tzw. loty suborbitalne - na wysokość 100 km, bez wchodzenia na orbitę okołoziemską. SpaceShipTwo może zabrać na pokład 8 osób - 6 "turystów" i 2 członków załogi. Pasażerowie będą mogli podziwiać Ziemię przez 15 okien umieszczonych w ścianach, podłodze oraz na dachu statku. Główną atrakcją pięciominutowego lotu będzie doświadczenie stanu nieważkości.
Można już rezerwować bilety na taką podróż. Za przyjemność trzeba zapłacić 200 tys. dol. Program realizowany przez firmę Virgin Galactic jest autorskim pomysłem brytyjskiego miliardera, który od 2004 r. zainwestował w jego rozwój ponad 200 milionów dolarów. To właśnie dzięki niemu cztery lata temu statek kosmiczny SpaceShip One w ciągu dwóch tygodni dwukrotnie wzniósł się na wysokość 100 km, otwierając w ten sposób drogę komercyjnej turystyce kosmicznej.
Początki najnowszej konstrukcji firmy nie były jednak optymistyczne. 26 lipca 2007 r. na pustyni Mojave w Kalifornii, podczas próby prototypu turystycznego statku komicznego SpaceShipTwo doszło do wybuchu. W wypadku zginęły trzy osoby, a trzy inne zostały poważnie ranne. Zawiódł system napędowy rakiety. Świadkowie zdarzenia opisywali, że eksplozja miała siłę porównywalną z wybuchem 230-kilogramowej bomby.
Prototyp został wyposażony w hybrydowy system napędowy, który miał gwarantować dodatkowe bezpieczeństwo, wykorzystując zarówno płynne, jak i stałe paliwo rakietowe. Pracownicy firmy Virgin Galactic uczestniczący w przygotowaniach nie kryli swojego rozczarowania awarią. "Byliśmy absolutnie przekonani, że konstrukcja zda egzamin. Trudno wyjaśnić, co mogło pójść nie tak" - tłumaczył wówczas Burt Rutan, słynny amerykański inżynier lotnictwa i astronautyki, konstruktor SpaceShipTwo.
Podczas wczorajszej prezentacji modelu SpaceShipTwo w Nowym Jorku Rutan zapewniał, że inżynierom Virgin Galactic udało się tym razem opracować taką konstrukcję, która jest w zasadzie bezawaryjna. "Podkreślam <w zasadzie>, ponieważ nigdy nie da się wyeliminować czynnika zagrożenia z zewnątrz. W końcu maszyna będzie przebywać w przestrzeni okołoziemskiej, 110 km od powierzchni planety" - wyjaśniał. Sam Branson zażartował natomiast, że "skoro najnowsza maszyna otrzymała imię jego matki, nic złego stać się jej nie może".
Robert Zawitkowski
sobota 26 stycznia 2008
http://www.dziennik.pl/nauka/article113696/
Zrob_sobie_wycieczke_w_kosmos.html
Kolejka chętnych na orbitę
Ekscentryczny miliarder Richard Branson, założyciel firmy Virgin Galactic, zaprezentował model statku, który zabierze amatorów w podróż dookoła Ziemi.
|
|
|
Kolejka chętnych na orbitę |
|
Richard Branson, założyciel firmy Virgin Galactic, zapowiedział na lato pierwsze próby pojazdu pasażerskiego SpaceShipTwo i samolotu-matki WhiteKnightTwo, który wyniesie go na orbitę. Konstrukcję pojazdu brytyjski przedsiębiorca powierzył firmie Scaled Composites, której właścicielem jest słynny projektant lotniczy Burt Rutan. SpaceShipTwo zabierze na bliską orbitę Ziemi sześciu pasażerów i dwóch członków załogi. Loty mają rozpocząć się już pod koniec przyszłego roku.
Statek, którym turyści dostaną się na orbitę wysokości ok. 110 kilometrów, jest już prawie gotowy. Jeżeli wszystko pójdzie dobrze, pod koniec 2009 roku rozpoczną się regularne loty. To już nie jest elitarny program dla bardzo bogatych, którzy za 20 mln dolarów odwiedzali Międzynarodową Stację Kosmiczną. W Virgin Galactic za lot na orbitę trzeba zapłacić 200 tys. dolarów. Za kilka lat ma to być suma kilka razy mniejsza – obiecuje Richard Branson.
200 odważnych
Choć bilet na krótką wizytę na orbicie kosztuje aż 200 tys. dolarów, chętnych na mocne wrażenia nie brakuje. Zgłosiło się już 200 osób i w formie zadatku wpłacili na konto Virgin Galactic 30 mln dolarów.
– Chcemy, żeby setki tysięcy ludzi, którzy chcą wziąć udział w eksploracji kosmosu, miało na to szansę – powiedział Branson na konferencji prasowej w amerykańskim Muzeum Historii Naturalnej na Manhattanie. Setce oczekujących w kolejce na pierwsze loty zaprezentował model w skali 1 do 16. Obiecał, że po pierwszych pięciu latach turystyki suborbitalnej koszt uczestnictwa w następnych wyprawach będzie znacznie niższy.
– To wielki program wychodzący poza granice wyobraźni — przekonywał Burt Rutan. W ciągu 12 lat Virgin Galactic chce zbudować 40 maszyn SpaceShipTwo i 15 samolotów WhiteKnight.
Koncepcja SpaceShipTwo jest rozwinięciem konstrukcji słynnego SpaceShipOne. W 2004 Burt Rutan otrzymał nagrodę Ansari X Prize, za zbudowanie pierwszego prywatnego pojazdu zdolnego do lotów suborbitalnych.
SpaceShipTwo dostanie się na orbitę podwieszony pod brzuchem samolotu-matki WhiteKnightTwo. Kiedy oba osiągną wysokość stratosferyczną, SpaceShipTwo oderwie się od samolotu napędzany własnym silnikiem. Rozpiętość skrzydeł samolotu to 42 metry. Czterosilnikowa maszyna z dwiema kabinami będzie służyć do treningu dla członków załogi. Z kabin samolotu rodziny tych, którzy polecą na orbitę, będą mogły oglądać start SpaceShipTwo. Maszyna będzie wykorzystywana także do wynoszenia w kosmos lekkich satelitów. Sam lot od chwili startu z bazy w Nowym Meksyku będzie trwać dwie i pół godziny. Pasażerowie doznają stanu nieważkości przez 5 minut. Każdy turysta wyposażony będzie w skafander ciśnieniowy – ze względów bezpieczeństwa. Będzie też mógł poruszać się we wnętrzu kabiny i obserwować Ziemię przez okna.
Cztery starty dziennie
Statki orbitalne przystosowane będą do odbycia dwóch lotów w ciągu dnia, a każdy samolot WhiteKnight będzie zdolny do czterech startów dziennie. W ciągu 12 lat firma wyśle na wycieczkę na orbitę 100 tys. ludzi. Pierwszy egzemplarz Space ShipTwo zmontowany jest już w 60 proc. Inauguracyjny lot przewidziany jest na jesień 2009. Klienci firmy przechodzą już szkolenia astronautów.
Will Whitehorn, dyrektor generalny Virgin Galactic, podkreśla, że mimo napiętego harmonogramu bezpieczeństwo stoi na pierwszym miejscu.
– Nie ścigamy się z nikim, oprócz bezpieczeństwa – powiedział.
Ale spieszyć się musi. Firma Virgin Galactic nie jest jedyną, która chce oferować suborbitalne podróże. Konkurenci to Astrium należące do konsorcjum EADS, Blue Origin Jeffa Bezosa, założyciela sklepu internetowego Amazon oraz Space Exploration Technologies.
Krzysztof Urbański
"Rzeczpospolita", 25.01.2008
http://www.rp.pl/artykul/87008.html