|
Z badań wynika, że Polacy chcą mieć zdecydowanie więcej dzieci niż mają w rzeczywistości – pisze autor.
Foto dzięki uprzejmości rp.pl / 123RF |
|
Warszawa – 03 stycznia 2016
Dzięki uprzejmości dziennika „
Rzeczpospolita” zamieszczamy poniżej pełny tekst artykułu
Pana Bartosza Marczuka, Wiceministra Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej.
Przełamiemy niemoc
Nie jesteśmy skazani na dryf.
Doświadczenia innych krajów dowodzą, że mądra, długofalowa, strategiczna polityka demograficzna przynosi efekty.
Program 500+ może w tym pomóc – przekonuje wiceminister rodziny, pracy i polityki społecznej.
Nigdy po 1989 roku żaden rząd nie wprowadził tak szerokiego programu wsparcia, jakim jest planowany przez nas program 500+. Dlatego bardzo chcielibyśmy poddać go możliwie szerokim konsultacjom.
Wychodzimy przy tym z fundamentalnego założenia, że
po pierwsze, to zaszczyt dla nas (a nie nasze prawo), by – jako rząd – dzielić pieniądze, które zarabiają Polacy.
A jeśli tak, to chcemy zrobić to maksymalnie efektywnie.
Po drugie, wolimy sugerować się mądrością Sokratesa o tym, że „nic nie wiemy", niż przeświadczeniem głupca, że wszystko jest jasne.
Pokora wobec rodaków – tak rozumiemy naszą misję.
|
Bartosz Marczuk
Foto dzięki uprzejmości tvp.info / PAP/Grzegorz Jakubowski oraz Twitter.com |
|
Inwestycja w rodzinę
Na początek o aksjologii projektu.
Opiera się on na
pięciu fundamentalnych filarach.
Pierwszy to uznanie, że to ludzie są największą wartością, jaką dysponuje państwo.
Można oczywiście powtarzać lewicową narrację, że im mniejsza ich liczba, tym wyższe PKB na głowę czy mniej zanieczyszczeń. Tyle, że ma to niewiele wspólnego z rzeczywistością.
O sile, rozwoju, przyszłości i podmiotowości państwa decyduje liczba obywateli oraz ich kompetencje.
Wystarczy rzut na mapę świata, by się o tym przekonać.
Na każdym kontynencie ta sama żelazna korelacja – najludniejsze państwo znaczy najwięcej.
USA, Brazylia, Niemcy, Chiny, Indonezja, Nigeria to hegemoni lub przyszli hegemoni w swoich regionach.
Bez ludzi nie ma także silnej gospodarki.
Steven A. Nyce i Sylwester J. Schieber w książce „Ekonomiczne konsekwencje starzenia się ludności" dochodzą do fantastycznej w swojej prostocie konstatacji.
Piszą, że „choć ekonomiści używają skomplikowanej terminologii, podstawowe mechanizmy gospodarcze są bardzo proste. PKB jest równa sumie wzrostu zasobów siły roboczej i produktywności".
Co to oznacza?
O sile danej gospodarki, a zatem danego państwa, decyduje liczba ludzi oraz to, jak wykorzystujemy ich pracę.
Drugi fundament naszego myślenia opiera się na zerwaniu z przekonaniem, że polityka rodzinna jest równoznaczna z polityką socjalną, a pieniądze na nią wydane zniechęcają do aktywności zawodowej.
Premier Beata Szydło podkreśla, że polityka rodzinna to inwestycja.
To fundamentalne spostrzeżenie, które potwierdza nie tylko intuicja – jeśli inwestujemy w ludzi, budujemy silne państwo, ale także liczne badania, m.in. ostatnie doświadczenia z Kanady, opracowania Parlamentu Europejskiego czy OECD.
Także doświadczenia międzynarodowe podpowiadają: jeśli wydajemy pieniądze na rodziny, poprawia się jakość ich życia oraz rodzi się więcej dzieci.
Mówią też o tym polskie opracowania, choćby tegoroczne raporty PwC czy Instytutu Ordo Iuris (wszystkie te opracowania są dostępne na stornie resortu pracy w zakładce Rodzina 500+).
Ochronić dzieci przed nędzą
Przed Polską stoją wielkie wyzwania.
Po 25 latach transformacji zorientowaliśmy się na przykład, że model naszego rozwoju oparty na taniej pracy i imporcie zagranicznego kapitału może sprowadzić nas do roli operatorów śrubokrętów i wózków widłowych oraz dostarczycieli zysków zagranicznych koncernów.
Dobitnie mówi o tym m.in. wicepremier Mateusz Morawiecki.
Takim samym wyzwaniem – to
trzeci fundament programu 500+ – jest ochrona Polski przed demograficzną katastrofą.
Tną nas trzy ostrza ludnościowej gilotyny – zastraszająco mała liczba rodzących się dzieci, emigracja głównie młodych ludzi (wystarczy powiedzieć, że wyjechało 10 proc. urodzonych w latach 1976–1985 Polaków) oraz brak realistycznej i strategicznej polityki imigracyjnej. Trwanie w tym stanie, co wielokrotnie podkreśla prezes Jarosław Kaczyński, to prosta droga wręcz do samounicestwienia.
Najsmutniejsza – a to
czwarty fundament programu 500+ – jest konstatacja, że najbardziej narażone na nędzę w Polsce są dzieci.
Nie ubóstwo, ale nędzę właśnie.
Dane GUS są w tej kwestii zatrważające.
840 tysięcy polskich dzieci żyje poniżej tzw. minimum egzystencji (nie wystarcza im na zaspokojenie podstawowych biologicznych potrzeb), a ponad milion dzieci jest zmuszonych korzystać z pomocy społecznej.
Tak jest od lat, a nędza najbardziej dotyka rodzin wielodzietnych.
Program 500+ przełamie tę niemoc i nasz wspólny wstyd.
Zaufanie do Polaków i zerwanie z paternalizmem – to
piąty fundament naszego programu.
Przekazując rodakom pieniądze na dzieci, wierzymy, że co do zasady – to oni są ich najlepszymi przyjaciółmi.
To nie my, urzędnicy, powinniśmy decydować, czy mają wydać te pieniądze na edukację czy żywność.
Oczywiście w programie zostaje wentyl bezpieczeństwa, który mówi, że w skrajnych przypadkach pomoc może być przekazana w formie rzeczowej.
Jak Węgry i Estonia
Nie chcemy przerażać Państwa licznymi danymi, które wskazują, w jak trudnej sytuacji demograficznej jesteśmy.
Wystarczy powiedzieć, że Polska zajmuje 216. miejsce na świecie na 224 kraje w kategorii „wskaźnik dzietności".
Do tego, jak już wspomnieliśmy,
dochodzi wielka emigracja młodych Polaków i brak skutecznej polityki imigracyjnej.
Przez ostatnie osiem lat nie byliśmy nawet w stanie rozwiązać tak podstawowej kwestii jak repatriacja.
Wierzymy, że nie jesteśmy skazani na dryf.
Doświadczenia innych krajów dowodzą, że mądra, długofalowa, strategiczna polityka demograficzna przynosi efekty. I niekoniecznie musimy się tu odwoływać do Francji, która taką politykę stara się prowadzić. Można szukać bliżej nas.
O tym, że odważne działania w sferze ludnościowej przynoszą efekty, świadczy
przykład Węgier.
Po wprowadzeniu w 2011 roku ustawy CCXI o ochronie rodziny (może zostać uchylona jedynie dwiema trzecimi głosów parlamentu), która przewiduje bardzo istotne wsparcie rodzin, Węgry notują wzrost wskaźnika dzietności z 1,24 do 1,43.
Podobne doświadczenia ma Estonia.
W listopadzie 2001 roku tamtejszy parlament Riigikogu przyjął ustawę o państwowych świadczeniach rodzinnych, rozszerzającą zakres działań na rzecz rodzin.
Efekt?
Wspomniany wskaźnik skoczył tam z 1,32 do 1,72 w roku 2010.
Później zmalał – zarówno na skutek kryzysu, jak i w jego efekcie wycofywania instrumentów polityki rodzinnej.
Ktoś powie, że Niemcy wydają na politykę rodzinną krocie i nic to nie daje.
To prawda, tyle że jest to wyjątek od reguły.
Doświadczenia światowe i europejskie wskazują, że dobra polityka rodzinna przynosi efekty. A Polska jest w tej szczęśliwej, w swoim nieszczęściu sytuacji, że u nas może to zadziałać w sposób efektywny.
Dlaczego?
Bo
Polacy – co deklarują w licznych badaniach, np. CBOS – chcą mieć zdecydowanie więcej dzieci niż mają w rzeczywistości.
Dla Polaków rodzina to wciąż wielka wartość.
Ta luka pomiędzy chęciami posiadania potomstwa a faktyczną ich realizacją jest jedną z największych na świecie.
Co więcej,
jako główne bariery, które powodują, że nie mają dzieci, Polacy wskazują szeroko rozumiany brak bezpieczeństwa ekonomicznego.
Proszę zajrzeć do wyników badań Diagnozy Społecznej czy Warsaw Enterprise Institute.
Także to, jak zachowują się
Polki w Wielkiej Brytanii, gdzie ich wskaźnik dzietności wynosi 2,1 (w Polsce 1,3) podpowiada nam, że wystarczy mądra polityka rodzinna, by poprawić naszą sytuację.
A to
już ostatni dzwonek. W dorosłość wkraczają właśnie ostatnie liczne roczniki urodzone w latach 80. i na początku lat 90.
Jeśli nie zachęcimy tych ludzi, by zostali w Polsce i tu mieli dzieci, możliwość poprawy naszej sytuacji przepadnie bezpowrotnie.
Dlatego nie ma już czasu na drapanie się po głowie. Trzeba zacząć działać.
|
Bartosz Marczuk jako publicysta dziennika „Rzeczpospolita”.
Foto z artykułu w ASTROMAN Magazine, dzięki uprzejmości dziennika „Rzeczpospolita” / Waldemar Kompała |
|
Zapraszamy do debaty
Zdajemy sobie sprawę z ciążącej na nas odpowiedzialności, zarówno ze względu na skalę wydatków na program (ma on w roku 2017 kosztować około 23 mld zł), jak i uciekający czas.
Dlatego chcielibyśmy, by ostateczny projekt ustawy wprowadzającej 500+ był maksymalnie szeroko konsultowany.
Wiemy, że trzeba poszukiwać dobrych rozwiązań – mówi o tym m.in. premier Beata Szydło – na przykład w zakresie powiązania 500+ z obecnym systemem wsparcia rodzin, kosztami administracji tego systemu, wliczaniem/niewliczaniem nowego świadczenia do dochodu uprawniającego do innych świadczeń socjalnych, wprowadzenia/niewprowadzenia kryterium dochodowego dla najzamożniejszych osób, ewentualnymi problemami z dezaktywizacją.
Jesteśmy otwarci na uwagi, sugestie, dialog.
Konsultacje mają potrwać do drugiej dekady stycznia, następnie projekt będzie jeszcze omawiamy w Sejmie.
Zapraszamy do tej debaty – ekspertów, organizacje związkowe, pracodawców i pozarządowe, think tanki, Polaków oraz wszystkich, którym na sercu leży nasza przyszłość.
Sam projekt, ale także badania, opracowania, analizy, wyliczenia znajdziecie Państwo na stronie internetowej ministerstwa w zakładce Rodzina 500+.
W Kancelarii Premiera działa też specjalny adres internetowy: rodzina500plus@kprm.gov.pl
Będziemy również opracowywać miniraporty z tego, o czym Państwo do nas piszecie.
Powtórzmy na koniec.
Nie było w historii Polski tak dużego programu upodmiotowienia rodzin.
Chcemy, by przy okazji jego wprowadzania także Państwo, czyli podmiot naszych starań, zabrali w tej sprawie głos.
Bartosz Marczuk
Autor jest Wiceministrem Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej.
Rodzina 500 plus
Warszawa – 29 grudnia 2015
500 plus po uzgodnieniach międzyresortowych
Zgodnie z przyjętą mapą drogową, projekt ustawy o pomocy państwa w wychowaniu dzieci wprowadzający program rodzina 500 plus, przeszedł uzgodnienia międzyresortowe. Ministerstwa zgłosiły swoje uwagi.
Projekt ustawy, po analizie i uwzględnieniu uwag, został skierowany do konsultacji społecznych.
Uwagi i opinie zgłoszone w trakcie konsultacji będą przedmiotem szczegółowych analiz.
Projekt ustawy budżetowej na rok 2016 zabezpiecza środki na realizację programu rodzina 500 plus w formule zaproponowanej przez Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, czyli na drugie i kolejne dziecko, przy kryterium dochodowym tylko w przypadku pierwszego dziecka.
Zgodnie z deklaracjami Premier Beaty Szydło, świadczenie wychowawcze w wysokości 500 zł miesięcznie na drugie i kolejne dzieci w rodzinie w wieku do ukończenia 18 roku życia, ma charakter powszechny i prodemograficzny, a nie socjalny i z tego względu nie jest uzależnione od kryterium dochodowego.
Bartosz Marczuk
Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej
|
Foto dzięki uprzejmości Twitter.com |
|
Urodził się w 1974 roku w Rzeszowie, żonaty, pięcioro dzieci.
Magister socjologii na Uniwersytecie Warszawskim, ukończył podyplomowe Studium Bezpieczeństwa Narodowego i studia doktoranckie z Ekonomii w Instytucie Pracy i Spraw Socjalnych.
Pracował jako dziennikarz i kierownik działu w Dzienniku Gazecie Prawnej, był zastępcą redaktora naczelnego Rzeczpospolitej, Wprost i kwartalnika Rzeczy Wspólne.
Był współtwórcą Rządowego Programu Polityki Rodzinnej 2006-2007 i społecznym doradcą Ministra Pracy i Polityki Społecznej.
Jest ekspertem z zakresu polityki społecznej w Instytucie Sobieskiego i Związku Dużych Rodzin 3+.
Laureat Nagrody Gospodarczej Związku Przedsiębiorców i Pracodawców, nagrody im. Krzysztofa Dzierżawskiego, Tulipana Narodowego Dnia Życia, Nagrody Ostre Pióro (BCC) i Primus in Agendo, przyznawanej przez Ministra Pracy i Polityki Społecznej.
Źródła:
Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej
https://www.mpips.gov.pl/
Dziennik „Rzeczpospolita”
http://www.rp.pl/
ASTROMAN Magazine - 2015.11.27
Mateusz Morawiecki, Wicepremier i Minister Rozwoju, szeroko o planach gospodarczych rządu
http://www.astroman.com.pl/index.php?mod=magazine&a=read&id=1996
ASTROMAN Magazine - 2015.11.05
Jubileuszowy X Kongres Obywatelski pod hasłem "Polska jutra. Możemy być lepsi!" - Politechnika Warszawska, 7 listopada 2015
http://www.astroman.com.pl/index.php?mod=magazine&a=read&id=1989
ASTROMAN Magazine - 2015.10.25
Intel Technology Poland czyli Polacy tworzą nowoczesne technologie teleinformatyczne dla świata w Gdańsku
http://www.astroman.com.pl/index.php?mod=magazine&a=read&id=1985
ASTROMAN Magazine - 2015.10.24
Wywiad z Prof. Romualdem Krajewskim, Prezydentem Europejskiej Unii Lekarzy Specjalistów UEMS na kolejną kadencję w latach 2016-2019
http://www.astroman.com.pl/index.php?mod=magazine&a=read&id=1984
ASTROMAN Magazine - 2015.10.10
Komisja Europejska chce przyspieszyć negocjacje umowy Unia Europejska-USA o wolnym handlu Transatlantic Trade and Investment Partnership
http://www.astroman.com.pl/index.php?mod=magazine&a=read&id=1979
ASTROMAN Magazine - 2015.10.10
Największa umowa o wolnym handlu na świecie Trans-Pacific Partnership została uzgodniona
http://www.astroman.com.pl/index.php?mod=magazine&a=read&id=1978
ASTROMAN Magazine - 2015.09.20
Nowoczesna przedstawiła program podatkowy trzy razy 16 - PIT, CIT i VAT po 16 procent
http://www.astroman.com.pl/index.php?mod=magazine&a=read&id=1968
ASTROMAN Magazine - 2015.09.14
Laureaci Nagrody Europejskiego Klubu Biznesu Polska
http://www.astroman.com.pl/index.php?mod=magazine&a=read&id=1962
ASTROMAN Magazine - 2015.09.11
Beata Szydło: Więcej polskiej gospodarki w polskiej gospodarce
http://www.astroman.com.pl/index.php?mod=magazine&a=read&id=1959
ASTROMAN Magazine - 2015.09.08
Jak Słowacja wygrała z Polską przetarg na inwestycję Jaguar Land Rover w wysokości 1,4 mld euro
http://www.astroman.com.pl/index.php?mod=magazine&a=read&id=1958
ASTROMAN Magazine - 2015.08.04
Prof. Andrzej Koźmiński: Dezercja elit
http://www.astroman.com.pl/index.php?mod=magazine&a=read&id=1947
ASTROMAN Magazine - 2015.04.08
Daniel Boniecki, McKinsey & Company: Polska gospodarka może awansować do światowej ekstraklasy
http://www.astroman.com.pl/index.php?mod=magazine&a=read&id=1901
ASTROMAN Magazine - 2014.02.18
Bartosz Marczuk: Program Polski Razem to realizacja postulatów liberałów o wolnych ludziach i ograniczonym rządzie
http://www.astroman.com.pl/?mod=magazine&a=read&id=1656
ASTROMAN Magazine
Publikacja tekstów pochodzących z wydawnictw prasowych bądź elektronicznych prezentowanych w ASTROMAN Magazine nie ma charakteru komercyjnego, służy wyłącznie celom edukacyjnym, dydaktycznym i naukowym - zgodnie z Ustawą o prawie autorskim i prawach pokrewnych z dnia 04.02.1994 r. (Dz. U. z dn. 23.02.1994 r. nr 24, poz. 83).
Editor-in-Chief of ASTROMAN magazine: Roman Wojtala, Ph.D.