"Jeszcze 10 lat temu patrzono by na nas, dyskutujących o przemyśle w Europie, z politowaniem. Liczyła się wówczas wyłącznie tzw. nowa ekonomia, oparta na usługach i sektorze finansowym. Z chemią, przemysłem stalowym czy budową maszyn nikt nie chciał mieć do czynienia; to miało się już nie liczyć... Te działalności miały przejąć 'kraje taniej produkcji'. My, w Europie, mieliśmy zajmować się badaniami, usługami, rozwijać sektor finansowy. Po latach okazało się, że przemysł można utracić szybko, a odzyskać niełatwo. Ważne, by takie kraje jak Francja, Niemcy i Polska wspierały się nawzajem, by razem forsowały w Europie hasła reindustrializacji. Ważne jest, byśmy nie popełniali starych błędów. Takich jak te, wynikające z dość powszechnego dekadę temu przekonania, że wystarczy pozbyć się przemysłu, by zostały spełnione wszelkie postulaty ochrony środowiska, abyśmy mieli 'czyste rączki' " - stwierdził Sigmar Gabriel, Wicekanclerz Niemiec, Minister Gospodarki i Technologii.